Panuje powszechne przekonanie, że Giełda zarezerwowana jest dla dużych firm. Mówiąc „spółka giełdowa”, uruchamiamy często ciąg skojarzeń z rozbudowaną organizacją o ugruntowanej pozycji na rynku. Nawiasem mówiąc, również dlatego spółki osiągają liczne korzyści marketingowe dzięki debiutowi na Giełdzie. Nie jest to jednak wprowadzanie w błąd – obecność na Giełdzie wiąże się z koniecznością uporządkowania procesów w firmie i często z poprawą zarządzania. Spółki rosną nie tylko dzięki pozyskanemu kapitałowi, ale również dzięki procesom, które uruchamiają w związku z debiutem.
Aby uzasadnione było rozważanie wprowadzenia akcji spółki na Giełdę, wcale nie trzeba czekać aż będzie ona duża – czy to pod względem przychodów, zysków, kapitału własnego, czy liczby pracowników. Oczywiście wszystkie te elementy są ważne, ale żaden z nich nie przesądza o powodzeniu w realizacji zamierzeń związanych z Giełdą.
Z myślą o mniejszych, rozwojowych firmach powstał rynek NewConnect. W przypadku przygotowywania się do niego, kluczowa będzie dobra strategia firmy i konkretne plany rozwojowe, uwzględniające pozyskiwany kapitał. Aby przyjęte plany mogły być przekonujące, spółka powinna wykazać się dobrą efektywnością i najlepiej wysoką dynamiką wzrostu wyników. Wymogi formalne dotyczące wielkości spółki nie są duże: trzeba wykazać kapitał własny na poziomie co najmniej pół miliona złotych.