Dla mniejszych firm, a także mniej doświadczonych przedsiębiorców często kluczowe znaczenie przy wyborze kooperanta mają cena i termin realizacji. Gdy w grę wchodzą większe kontrakty, długofalowa współpraca i związane z tym ryzyko biznesowe, rośnie znaczenie zaufania, które może wysunąć się na pierwszy plan. Nie wystarczy jednak mieć najlepsze nawet argumenty, trzeba jeszcze właściwie ich używać.
Gdy trudniej sprawdzić firmę
Szczególnie w przypadku partnerów zagranicznych uwiarygodniająca siła Giełdy często będzie mieć duże znaczenie. Zagranicznym spółkom trudniej bowiem w inny sposób sprawdzać przyszłych kooperantów. Ograniczenie ryzyka ma też większe znaczenie, bo słabiej znając polskie realia nie tylko trudniej weryfikować partnerów, ale też radzić sobie z trudnościami, jeśli wystąpią. Dlatego będąc na NewConnect polskie spółki mogą mocno zyskać w kontekście relacji z zagranicznymi partnerami. Dla polskich kontrahentów często także będzie to istotny argument przemawiający za nawiązaniem współpracy i zwiększający sznase na zbudowanie zaufania. Spółka, która jasno komunikuje swoją sytuację i plany, nie prowadzi pokątnych rozliczeń i nie stara się ukrywać istotnych faktów pozytywnie odróżnia się od dużej części konkurencji. Dla wielu przedsiębiorców, którzy szukają partnerów, obecność na giełdzie jest sygnałem, że firma jest przejrzysta, sprawdzona i nastawiona na rozwój.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy firma produkcyjna stara się o kontrakt na dostawy komponentów dla dużego koncernu. Na stole są dwie oferty – porównywalne cenowo, obie z referencjami. Jedna pochodzi od spółki, o której w internecie można znaleźć tylko podstawowe informacje, głównie na jej stronie. Druga od spółki notowanej na NewConnect, która publikuje raporty finansowe, ma jawny akcjonariat i historię komunikacji z inwestorami. Dla osób decyzyjnych w koncernie wybór staje się prostszy – z większym prawdopodobieństwem wybierają partnera, którego łatwiej zweryfikować.
Czy sama obecność na NewConnect wystarczy?
To, co napisaliśmy, nie znaczy, że każda spółka giełdowa automatycznie wygrywa kontrakty. Chodzi o coś subtelniejszego, a jednocześnie rozpisanego na dłuższy termin – o budowanie wizerunku solidnej firmy. Obecność na Giełdzie pomaga, ale nie warto na tym poprzestać.
Zaufanie w biznesie często buduje się latami, a notowanie na NewConnect potrafi ten proces przyspieszyć. Nagle okazuje się, że drzwi do rozmów z większymi kontrahentami otwierają się łatwiej, że negocjacje przebiegają w bardziej partnerskiej atmosferze, a długoterminowe umowy stają się bardziej realne. Świadome, konsekwentne budowanie relacji z rynkiem opartej na otwartości, rzetelności i wiarygodności zaprocentuje. Podobnie, jak we wszystkich innych relacjach: zaufanie buduje się przez dłuższy czas, ale traci w jednym momencie. Dlatego odpowiednio prowadzona komunikacja, dbałość o wizerunek i przekaz są nie do przecenienia. Jako Autoryzowany Doradca allStreet pomaga dbać o ten obszar i rzetelnie wywiązywać się z obowiązków informacyjnych.
Czy giełda może być nie tylko sposobem na zwiększenie dostępu do kapitału, ale też przepustką do nowych kontraktów? W przypadku wielu firm odpowiedź jest twierdząca.